Jak stałam się stylistką ubioru?

available

Moja historia

To było wiadomo już, kiedy miałam około 5 lat. Non stop ubierałam mamy buty, siedziałam w szafie miedzy ubraniami moich rodziców i bawiłam się. Do tej pory pamiętam oversizowy turkusowy sweter mojego taty z lat 90, kupiony w pewexie. A to dopiero początek. Za czasów gimnazjum, najwięcej uwag miałam za nieodpowiedni ubiór. Nie to że był wulgarny, tylko że się wyróżniał na tle innych. Z miasta przeprowadziliśmy się na wieś pod Krakowem w gminie Kocmyrzów - Luborzyca.

Mając 16 lat szukałam dorywczej pracy na wakacje. Poszłam do galerii Krakowskiej i zobaczyłam biała kartkę z czarnymi napisami wywieszoną na witrynie sklepu H&M. -,, Poszukiwany Dekorator: aranżacja w sklepie, stylizacja sklepu, odpowiedzialny za sprzedaż kolekcji, zmiany witryn'' mega mnie to zaciekawiło, weszłam do sklepu i zacząłam wyobrażać sobie jak wygląda ta praca. I to był ten moment, kiedy wiedziałam co będę robić w przyszłość. Wróciłam do domu i sprawdziłam w Google DEKORATOR W SKLEPIE wyskoczyły frazy jak VISUAL MERCHANDISER. Pamiętam jeszcze jak miliśmy z bratem komputer z dużym monitorem na pół, internet z orange który chodził tępem żółwia- to naprawdę były jeszcze inne czasy. Dowiedziałam się kto to jest i jaką pełni funkcje. Okazało się że wtedy, na tamte czasy, była jedna szkoła która uczyła merchandisingu i to w Krakowie. I to był ten moment, już wtedy wiedziałam że w przyszłości będę pracować jako Visual Merchandiser w sklepie odzieżowym, noi jako osobisty stylista ubioru. Oczywiście tej pracy w HM nie dostałam za młoda byłam ale znalazłam swoje powołanie zawodowe.


Kończąc technikum, pracowałam w sklepie odzieżowym jako sprzedawca i zaocznie studiowałam Merchandising. Zmieniałam 3 raz sklep i przypadkiem, chociaż, ja nie wierzę w przypadki ale w ciemno wysłałam CV i to była ZARA galeria Krakowska. Pracowałam 2,5 roku , awansowałam na Visual Merchandisera działu dziecięcego i zwolniłam się. W wieku około 22 lat wyjechałam z Polski do UK, Szkocja, Glasgow. Od zawsze chciałam wyjechać dlatego uczyłam się języków sama w domu: angielskiego, niemieckiego , hiszpańskiego.


W UK zaczęłam swoje życie od nowa. Zatrudniłam się do ZARA Glasgow the Fort od ręki ponieważ, ponieważ miałam doświadczenie i bardzo szybko awansowałam znowu na Visual Merchandisera ale działu damskiego. Jeżdziłam po całym UK zmieniając aranżacje sklepową w sklepach w Glasgow, Londynie, Edynburgu, Silverburn, East Kilbridge oraz Buchanan street. Jeździłam też na szkolenia z VM. W UK Merchandising jest popularny bardziej niż w Polsce. Pracując w ZARA zawsze obsługiwałam, doradzałam paniom na 10000%, zależało mi na tym aby ktoś wyglądał odpowiednio. Wszystkie panie miały problem zawsze ze spodniami to już wtedy zauważyłam. Moja profesjonalna obsługa przełożyła się na to że zaczęłam mieć swoje prywatne klientki Szkotki i pomagałam jako osobisty stylista.

Przyszła pandemia i miedzy czasie mając 27 lat otworzyłam swój pierwszy biznes online ,, Angielski dla Dzieci i Dorosłych Online'' pomyślałam że najpierw nauczę się być przedsiębiorcą a i tak wrócę do ubierania z trochę bardziej doświadczonym mentalem bycia na swoim. Kiedy opuszczono lockdown w Uk i życie zaczeło wracać do normalnośći, ja zwolniłam się ze stałej pracy, na rzecz mojego biznesu. Okrutnie się bałam mieszkałam sama, bez rodziny czy partnera, ale wiedziałam że jeśli tego nie zrobię to nic w moim życiu się nie zmieni. W ZARA pracowałam około 9 lat łącznie? Zwalniając się było mi żal tylko moich klientek i tego że już nie poukładam sobie ubrań na ścianie w sekcji woman ale wiedziałam że jeszcze wrócę do UBIERANIA LUDZI ale OSOBIŚCIE lub jako SKLEP.

Mój online biznes ,, Angielski dla Dzieci i Dorosłych Online'' był na tyle stabilny że mogłam pracować z każdego miejsca i MEGA niespodziewanie wróciłam do Polski, to był punkt zwrotny w moim życiu. ( a chciałam mieszkać tam na zawsze ) w UK mieszkałam okolo 8 lat.

Z koleżanką otworzyłyśmy sklep online z ubraniami który nie wypalił. Utopione pieniądze. I to był 3 przełomowy moment w moim życiu. Wracam do ubierania ludzi jako osobista stylistka ubioru w Polsce. Tak oto powstała moja marka osobista ANGI STYLISTKA i pomagam kobietom i mężczyzną wyglądać i czuć się stylowo i świadomie.


Ps. wciąż mam swoje klientki z UK ale działamy online :D

Obecnie mam 32 lata.

Skąd wiem że jestem odpowiednią osobą na odpowiednim miejscu? Ludzie, kobiety i mężczyźni podchodzą do mnie na ulicy nie znając mnie. Tak było kiedy miałam, 20 lat, 25lat, i teraz kiedy mam 32. Podchodzili i dalej podchodzą i otwarcie mówią ze świetnie wyglądam ,,stylowo'' ,, elegancko z klasą '' ,,kobieco z klasą''. Pamiętam jednego pana podszedł mnie na ulicy Floriańskiej w Krakowie ,, Przepraszam, gdzie pani pracuje że pani tak wygląda? Czy to jakaś okazja?'' :D jak to ja oczywiście miłam na sobie monochromatyczną stylizację - cała na biało. Albo pamiętam wyraźnie jedną starszą panią. W pociągu, tylko my siedziałyśmy w przedziale, jechałam do mojej klientki na przegląd szafy i zakupy do Warszawy. Widziałam i czułam spojrzenia tej pani na mnie ,, przepraszam że tak się przyglądam ale wygląda pani tak elegancko i z klasą że nie mogę się napatrzeć, skąd taki ubiór, gdzie pani jedzie ?'' noi odpowiedziałam że jestem stylistą ubioru i właśnie jadę do Wawy do mojej klientki.


Jeśli dotarłaś /dotarłeś tu, to moją historię już znasz a więc zapraszam Cię na mój Instagram @angistylistka, kopalnia inspiracji to jak ja ubieram się i kopalnia praktycznej wiedzy. Tam pokazuję moje współprace z kobietami a na stories, panów więcej wrzucam niż na profilu.

Kontakt

Skontaktuj się z nami